Zabawy w małym parku, wyprawy nad jezioro i do miasta, które zaczynało się za torami, sobotnie kolacje przy radiowym słuchowisku “Matysiakowie” i niedzielne kawy przy “Jezioranach”. Takimi oto wspomnieniami dzielili się uczestnicy piątkowego, 22 marca, spotkania z Eugeniuszem Kurzawą, zbąszynianinem, mieszkającym kiedyś w kamienicy przy Rynku 11, a dziś pod Zieloną Górą. Przez napisanie książki “Rynek 11”, której promocja odbyła się w naszym muzeum przed blisko dwomamiesiącami, rozbudził w mieszkańcach miasta i nie tylko wspomnienia z dzieciństwa i młodości. Okazuje się bowiem, że sporo z tego, co autor zawarł w publikacji, przeżyli też inni. Podczas spotkania była więc okazja, by wymienić się postrzeżeniami i refleksjami z przeczytanej książki i dorzucić własne. Było też sporo o Antoninie Woźnej, założycielce Wesela Przyprostyńskiego, a prywatnie ciotce Kurzawy. Można było obejrzeć niepublikowane dotąd zdjęcia i dowiedzieć się sporo z jej ciekawego życia. W planach jest wydanie książki poświęconej tej cenionej regionalistce. Do końca kwietnia pan Eugeniusz czeka na wspomnienia osób, które znały Antoninę i podzielą się nimi. Może ich być całkiem sporo, ponieważ Woźna była matką chrzestną wielu dzieci z gminy Zbąszyń. Sam Kurzawa ubolewa, że jako młody człowiek częściej nie odwiedzał ciotki Antochy, jak ją w rodzinie nazwano. Zebrani przyznali, że i oni mają takie osoby w rodzinie. Dlatego uczulamy słuchajcie, zapisujcie i podpisujcie zdjęcia, bo pamięć jest ulotna, a ludzie tak szybko odchodzą…